Narada sekretarza obrony A. Cartera z wojskowymi i dyplomatami ws. konfliktu na Ukrainie

5 czerwca 2015 r. miała miejsce w Niemczech zamknięta narada sekretarza obrony Ashtona Cartera z wojskowymi i dyplomatami USA wysokiego szczebla. Jej głównym przedmiotem była polityka USA wobec konfliktu na Ukrainie, ale nie tylko.

Źródła informacji

Zapowiedź tego spotkania (poza niewielką wzmianką) ani jego przebieg nie zostały nigdy przedstawione publicznie. Wszystkie informacje na ten temat zostały przekazane przez urzędników Departamentu Obrony dziennikarzom bezpośrednio w czasie rozmów z nimi. Większość z tych konwersacji odbyła się w samolocie sekretarza obrony podróżującego z Indii do Niemiec (4 czerwca) i z Niemiec do Stanów Zjednoczonych (5 czerwca).

Jako jedna z pierwszych i w sposób wyczerpujący zapowiedziała to spotkanie dziennikarka agencji informacyjnej Associated Press, Lolita C. Baldor. Miało to miejsce 4 czerwca. Powołała się ona na rzecznika prasowego Departamentu Obrony, Brenta Colburna oraz anonimowego urzędnika wysokiego szczebla (najprawdopodobniej z Departamentu Obrony) podróżującego razem z Carterem.

Również dziennikarze z innych mediów donieśli 4 czerwca o tym spotkaniu: Aaron Mehta z DefenseNews oraz David Alexander z Reutersa. Dopiero dzień później, 5 czerwca o spotkaniu poinformowała niemiecka agencja informacyjna DPA.

O samym przebiegu spotkania także w sposób bardzo wyczerpujący poinformowała 5 czerwca późnym popołudniem Lolita C. Baldor na łamach AP. Część tekstu bazuje na wypowiedziach Cartera, jakich udzielił podróżującym z nim dziennikarzom na pokładzie samolotu w drodze powrotnej z Europy.

Jednakże część wypowiedzi jest przypisana przedstawicielom władz USA (“U.S. officials”). Chodzi więc tu, albo o samego A. Cartera, który w danych kwestiach chciał zachować anonimowość, lub innych urzędników Departamentu Obrony, podróżujących ze swoim szefem, którzy uzyskali zgodę na informowanie o przebiegu spotkania. Tę drugą wersję potwierdza drugie sprawozdanie ze spotkania, opublikowane dopiero 6 czerwca tym razem przez dziennikarza “Wall Street Journal” Gordona Lubolda. Jako źródło informacji o spotkaniu wskazuje on urzędników Departamentu Obrony wysokiego szczebla lub najbliższych doradców Cartera (“senior defense official [lub] aides traveling with Mr. Carter”).

Z kolei jeszcze 5 czerwca ukazała się jeszcze na łamach Bloomberga relacja ze spotkania autorstwa Davida J. Lyncha.

Planowane spotkanie

Spotkanie miało charakter zamknięty i odbyło się w piątek (5 czerwca) w kwaterze głównej Dowództwa Sił Zbrojnych USA w Europie (U.S. European Command, EUCOM), która mieści się w niemieckim Stuttgarcie.

Według informacji dziennikarzy WSJ i Defense News spotkanie zaplanowano ponad miesiąc wcześniej i nie było odpowiedzią na żadne z bieżących wydarzeń. Wypracowane tam uzgodnienia miały posłużyć za podstawę stanowiska USA w czasie zaplanowanego pod koniec czerwca spotkania ministrów obrony NATO w Brukseli. Było to pierwsze takie spotkanie NATO z udziałem Cartera. Jednocześnie pod koniec czerwca UE miała podjąć decyzję ws. sankcji nałożonych na Rosję (ostatecznie stało się to 22 czerwca 2015 r.).

Zwrócono także uwagę, że pod względem charakteru nie jest to pierwsze tego typu spotkanie zorganizowane przez Cartera. Wcześniej miały miejsce już trzy takie wydarzenia. Przy czym te z Niemiec najbardziej przypominało spotkanie w Kuwejcie zorganizowane przez Cartera na początku jego kadencji. Dotyczyło ono wtedy walki z ISIS.

Głównym celem spotkania z 5 czerwca miała być – wg dziennikarki AP – ocena ostatnich 18 miesięcy polityki USA wobec konfliktu na Ukrainie (styczeń 2014 r. – czerwiec 2015 r.). W szczególności chodziło o ocenę skuteczności : (1) dotychczas nałożonych sankcji gospodarczych na Rosję oraz (2) realizowanych przez USA działań wojskowych na rzecz odstraszania Rosji od dalszych działań militarnych w regionie (głównie operacja Atlantic Resolve). Po trzecie, chciano przedyskutować, co nowego USA i sojusznicy mogą zrobić wobec zagrożenia ze strony rosyjskiej.

Pozostali dziennikarze wskazali także na inne kwestie, które miały być przedmiotem spotkania. Dziennikarz Bloomberga napisał, że mogło także chodzić o kwestię polityki USA na forum NATO wobec ISIS. USA od samego początku wzrostu roli ISIS na Bliskim Wschodzie w 2014 r. zabiega o to, aby NATO włączyło się do walki z tą organizacją. Ten wątek potwierdza również obecność na spotkaniu Dowódcy Sił Zbrojnych USA w Afryce (AFRICOM), który nie miał za wiele do powiedzenia o konflikcie na Ukrainie. Z kolei wg DefenseNews przedmiotem rozmów miała być też polityka NATO wobec państw południowej Europy, a więc kwestia nielegalnej imigracji.

W spotkaniu udział mieli wziąć czołowi przedstawiciele władz wojskowych i dyplomacji Stanów Zjednoczonych (łącznie prawie 40 osób).

Spośród władz wojskowych dotyczyło to w pierwszym rzędzie szefów poszczególnych dowództw regionalnych USA: [1] oprócz oczywistego udziału USEUCOM (generała Philipa Breedlove’a), byli to szefowie [2] Dowództwa Sił Zbrojnych USA w Afryce (generał David Rodriguez), [3] Dowództwa Sił Zbrojnych USA na Pacyfiku (USPACOM, nie wiadomo, kto je reprezentował) i [4] Dowództwa Sił Zbrojnych USA w Regionie Centralnym (USCENTCOM, tj. na szeroko rozumianym Bliskim Wschodzie, które reprezentowane było przez generała Lloyda Austina).

Udział brać mieli także szefowie Dowództwa Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych i Dowództwa Sił Zbrojnych USA w Cyberprzestrzeni (“the heads of the Pentagon’s Africa, Pacific, Middle East, special operations and cyber commands”).

W spotkaniu uczestniczyli też czołowi cywilni planiści Departamentu Obrony (“top Defense (…) Department planners” lub “senior Pentagon civilians”). Wreszcie na naradzie, co oczywiste, byli obecni najbliżsi doradcy Cartera (“his top policy aides”).

Natomiast wśród dyplomatów miało znaleźć się 13-14 ambasadorów USA z Europy, w tym Europy Wschodniej. Mieli to być ambasadorowie USA w [1] Turcji, [2] Niemczech, [3] Francji, [4] Włoszech, [5] NATO, [6] Estonii, [7] Rosji oraz inni. Choć o tym nie poinformowano wprost (mowa jedynie o “Europie Wschodniej”), to można założyć, że z wysokim prawdopodobieństwem w spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele placówek dyplomatycznych USA w pozostałych dwóch państwach bałtyckich ([8] Litwie i [9] Łotwie), [10] Polsce, [11] Czechach, [12] Rumunii oraz [13] Bułgarii. W spotkaniu mieli też uczestniczyć czołowi planiści Departamentu Stanu (“top (…) State Department planners”).

Wg DefenseNews obecność przedstawicieli Departamentu Stanu i ambasadorów wynikała z tego, że Carter chciał dowiedzieć się o nastrojach w poszczególnych państwach i oczekiwanych metodach wzmocnienia gwarancji bezpieczeństwa dla tych państw przez USA. Jednocześnie ambasadorowie mieli zadbać o poparcie polityczne ze stron władz państw, w których rezydują, dla dalszego utrzymania przez Unię Europejską sankcji wobec Rosji. Może to potwierdzać obecność, co do której jest pewność, ambasadorów z Francji, Niemiec i Włochy, przy jednoczesnym braku informacji o obecności ambasadora USA w Wielkiej Brytanii, czyli państwa którego do sankcji nie należy przekonywać.

Jeśli spotkanie to nie miało na celu tylko przekazanie Carterowi informacji przez pracowników Departamentu Stanu i ambasadorów, ale także podejmowano tam pewne uzgodnienia albo wręcz Departament Obrony motywował do czegoś pracowników innego ministerstwa to byłaby to sytuacja do pewnego stopnia specyficzna. Sekretarz obrony musiałby mieć zgodę na tego typu praktykę od sekretarza stanu J. Kerry’ego (wątpliwe jest, aby uczynił to bez porozumienia z nim). Z drugiej jednak strony, polityka USA na forum NATO jest często wspólnie reprezentowana przez przedstawicieli Departamentu Stanu (np. pełni on rolę stałego przedstawiciela USA przy NATO) i Departamentu Obrony (w składzie przedstawicielstwa działa reprezentant sekretarza obrony).

Wspomniane spotkanie zaplanowano przed niedzielnym szczytem G-7 w bawarskich Alpach (7 czerwca). Rok wcześniej z prac G-7 wykluczono Rosję. W trakcie zaś obecnego spotkania miano podjąć decyzję w sprawie dalszych kroków wobec kontynuowania przez Rosję działań na Ukrainie.

Jednocześnie spotkanie odbyło się pod koniec 11-dniowej podróży Carter po świecie, która była skupiona na regionie Azji i Pacyfiku (przyleciał on do Niemiec z Indii). W czwartek, na dzień przed naradą, Carter spotkał się w Niemczech z żołnierzami (i ich rodzinami) w Dowództwie Sił Zbrojnych USA w Afryce, które także mieści się w Stuttgarcie.

Po spotkaniu: ocena dotychczasowej polityki

Ostatecznie spotkanie miało trwać ponad 4 godziny. Po jego zakończeniu Carter przyznał, że międzynarodowe sankcje gospodarcze nie zmusiły prezydenta Rosji do zmiany swojego postępowania (“a reversal at least of course, which is what we want out of Russia”), w tym nie powstrzymały go od dostarczania wsparcia wojskowego separatystom na Ukrainie. Stało się tak, mimo tego, że sankcje te osłabiły gospodarkę rosyjską.

Carter obawia się także, że Rosja może zastosować identyczny sposób postępowania wobec innych państw w regionie, w tym wobec państw bałtyckich należących do NATO (“All this cocktail that you saw in Ukraine — is that something we’re worried about them using elsewhere? Absolutely. Was that discussed? Absolutely. It is concerning to the NATO countries for sure”).

Wg dziennikarza Bloomberga w trakcie spotkania stwierdzono wręcz, że może dojść do sytuacji w której Rosja dokona okupacji terytorium państwa członkowskiego NATO, zanim Stany Zjednoczone będą zdolne na to zareagować.

Carter scharakteryzował sposób postępowania Rosji jako mieszankę: “[1] działalności wywrotowej, [2] wyrafinowanego grożenia oraz [3] manipulowania informacjami” (“a mixture of subversion, sophisticated threat making and manipulation of information”), a także [4] wykorzystania cyberprzestrzeni.

Po spotkaniu: plany na przyszłość

W związku z powyższym problemem w trakcie spotkania nie podjęto jednak żadnej decyzji, a jedynie rozważano różne opcje. Przy czym Carter ogólnie stwierdził, że skoro Rosja pozycjonuje się jako przeciwnik USA (“Russia is positioning itself, in its rhetoric and in its actions — and it’s not like they’re hiding this — to be adversarial”), to USA muszą to uznać za fakt (“So we have to clearly recognize that fact”) i dostosować się do takiej sytuacji (“we need to adapt, in a long-term sense, to that reality”).

Wg dziennikarza WSJ w szczególności oznacza to przygotowanie się USA (oraz sojuszników) na nowy sposób postępowania Rosji. W tym kontekście Carter miał twierdzić, że “Musimy być pewni, że jesteśmy przygotowani i inwestujemy we właściwe zdolności do zwalczania wszystkich tych działań wykorzystywanych przez Rosjan [na Ukrainie]” (“All these things that are being used by the Russians, we want to make sure we’re prepared and investing in the right capabilities to counter those things”).

Wg doniesień Bloomberga w trakcie narady ogólnie stwierdzono, że dotychczasowy, ponad 60-letni system podejmowania decyzji w NATO w odniesieniu do sytuacji sytuacji kryzysowych jest przestarzały i zbyt wolny. Sojusz wymaga więc wewnętrznej zmiany (“internal makeover”) pod tym kątem. To same źródło wskazywało także na to, że dyskutowano o tym jak USA może wzmocnić siły szybkiego reagowania NATO.

Carter wskazał następujące środki zaradcze ze strony USA wobec groźby kolejnej rosyjskiej interwencji: (1) wzrost liczby szkoleń wojskowych (“military exercises and training programs”) w Europie, w szczególności w państwach bałtyckich, (2) wzmocnienie wymiany danych wywiadowczych i informacji w ramach NATO (“NATO’s intelligence and information sharing”).

Przy okazji punktu pierwszego Carter wezwał po raz kolejny państwa europejskie do zwiększenia swoich nakładów na zbrojenia, bo tylko to zagwarantuje większa skalę wspólnych ćwiczeń oraz umożliwi szybsze i efektywniejsze reagowanie Sojuszu.

W kontekście punktu drugiego dziennikarz z WSJ wskazał, że USA muszą pomóc państwom NATO rozpoznać, kiedy Rosja stoi za daną przemocą i destabilizacją, a kiedy nie. To właśnie ukrywanie swojego zaangażowania miało zaskoczyć członków NATO i wpłynęło na niską efektywność Sojuszu. Jednocześnie sekretarz obrony stwierdził, że pogłębienie współpracy wywiadowczej jest niezbędne także w kontekście zagrożenia jakie niesie Państwo Islamskie na Bliskim Wschodzie.

Carter zapowiedział także, że budżet obronny USA zostanie dostosowany do konfliktu na Ukrainie, tak aby znalazło się w nim więcej środków na radzenie sobie z konfliktami, które nie mają charakteru wojny na pełną skalę. Ma to pozwolić nie tylko na większą ilość wspomnianych ćwiczeń, ale także zapewnić pomoc USA dla NATO poprzez dzielenie się swoimi zasobami w postaci zdolności zwiadowczych (“advanced surveillance”) i potencjału do działania w cyberprzestrzeni (“cybercapabilities”).

Carter nie odniósł się jednak w żaden sposób do kwestii wysłania na Ukrainę amerykańskiej broni celem wzmocnienia zdolności obronnych miejscowych sił. I to pomimo tego, że wskazał ją sam jako wartą przedyskutowania w czasie kiedy Senat przesłuchiwał go na okoliczność nominacji na sekretarza obrony USA. Zapytany o to4 czerwca anonimowy przedstawiciel DoD, który anonsował przedmiotową naradę, stwierdził, że kwestia ta jest wciąż otwarta (“Asked if the session would discuss providing lethal weapons to Ukraine, the official said Carter was still open to the idea and the issue could come up”).

Równoległe doniesienia agencji

Upublicznienie 4 czerwca zapowiedzi wspomnianej narady zbiegło się tego samego dnia z inną depeszą prasową AP, tym razem przygotowaną w Waszyngtonie. Trudno ocenić na ile był to przypadek, a na ile celowe działanie strony amerykańskiej.

W komunikacie tym wskazano, że Stany Zjednoczone dokonują (kolejnego) przeglądu polityki wobec Rosji. Ma to miejsce nie tylko w kontekście aneksji Krymu i interwencji zbrojnej na Ukrainie, ale także innych działań Rosji, które USA traktują jako konfrontacyjne w Europie. W tym ostatnim przypadku w szczególności dotyczyć to ma łamania przez Rosję Układu o (całkowitej) likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (Treaty on Intermediate-range Nuclear Forces, INF Treaty).

W odpowiedzi na tę ostatnią kwestię USA rozważają trzy opcje wojskowe: [1] rozmieszczenie obrony przeciwrakietowej nastawionej na zniszczenie rosyjskich pocisków średniego zasięgu w trakcie lotu, [2] utworzenie zdolności do uderzenia wyprzedzającego na rosyjskie pociski rakietowe (np. za pomocą środków konwencjonalnych), [3] rozwój zdolności do dokonania przeciwuderzenia nuklearnego przez Stany Zjednoczone.

Skutkiem realizacji niektórych z tych działań mogłoby być rozmieszczenie w Europie dodatkowych amerykańskich systemów obrony przeciwrakietowej oraz pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu, w tym tych uzbrojonych w broń nuklearną.

Według doniesień AP kwestia reakcji USA na złamanie przez Rosję traktatu INF nie była w planach zwołanej przez Cartera narady, ale siłą rzeczy mogły tam pojawić się dyskusje na temat sił nuklearnych w regionie (“The treaty issue is not a specific agenda item for Carter, but aides said regional nuclear force issues could come up”).

Zarówno AP, jak i DPA, które próbowały uzyskać komentarz w tej sprawie ze strony Departamentu Obrony, otrzymały odpowiedź odmowną. To, że jednak komuś z wojskowych zależało na ujawnieniu tej kwestii – może właśnie w momencie ogłoszenia narady Cartera – wynika z tego, że dziennikarz AP napisał swój artykuł na podstawie niejawnej cześci raportu sporządzonego przez biuro przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, gen. Martian Dempsey’a. Raport zawierał dyskusje o opcjach, jakimi dysponują USA w zakresie rozwoju i rozmieszczani broni, gdyby traktat INF przestał obowiązywać.

Podsumowanie

Podsumowując, w naradzie sekretarza obrony Cartera w Niemczech wziął udział szereg pracowników z terenu i centrali Departamentu Obrony oraz Departamentu Stanu. Było to jedno z przedsięwzięć zorganizowanych z wyprzedzeniem przez Cartera w kontekście zapoznawania się przez niego bezpośrednio na miejscu z efektami dotychczas prowadzonej przez USA polityki. Było to też swoiste spotkanie koordynacyjne i burza mózg przed zbliżającymi się ważnymi dla polityki USA wydarzeniami (szczytem NATO, G-7 i UE).

Celem narady, poza polityką wobec konfliktu na Ukrainie, była także kwestia zwalczania tzw. Państwa Islamskiego na Bliskim Wschodzie i zagrożenie południowej Europy nielegalną imigracją. Możliwe także, że przedmiotem rozmów była kwestia polityki nuklearnej USA i Sojuszu Północnoatlantyckiego wobec łamania przez Rosję porozumienia INF.

Wśród środków jakie rozważano w kontekście zagrożenia ze strony rosyjskiej wskazano: (1) usprawnienie systemu decyzyjnego NATO, (2) wzmocnienie sił szybkiego reagowania NATO, (3) wzrost liczby wspólnych ćwiczeń i szkoleń, (4) rozwój wymiany danych wywiadowczych w ramach NATO oraz (5) podniesienie poziomu zdolności państw NATO do obrony w cyberprzestrzenii.