Myśliwce 5. generacji F-35A w czasie tankowania w powietrzu. Zdjęcie zostało wykonane z samolotu-cysterny KC-135. Źródło: Starszy Sierżant Donald R. Allen, U.S. Air Force, 13.05.2013 r. https://www.flickr.com/photos/usairforce/8816069460 (03.09.2016).

Czy Polska kupi amerykańskie myśliwce 5. generacji?

Z początkiem 2014 r. polskie media obiegła informacja, że władze Rzeczpospolitej Polskiej zamierzają zakupić w latach 2022-2030 myśliwce najnowszej, 5. generacji. Ostatecznie poprzedni rząd Polski scedował decyzję o ich nabyciu na nowe władze RP. Być może już za kilka dni, w czasie targów MSPO 2016, dowiemy się, czy w Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych na lata 2017-2026 ponownie znajdzie się zapis mówiący o najnowszych samolotach wielozadaniowych.

5. generacja myśliwców charakteryzuje się co najmniej kilkoma usprawnieniami względem samolotów 4. generacji. Zminimalizowana została podatność myśliwców na ataki pociskami ziemia-powietrze. Wiąże się to także z usprawnieniem technologii ograniczającej prawdopodobieństwo wykrycia obiektu przez obronę przeciwnika (ang. “stealth”, dosł. “niewidoczny”). Ponadto, samoloty 5. generacji charakteryzować się mają wielozadaniowością i możliwością odbywania lotów praktycznie w każdych warunkach atmosferycznych i o każdej porze dnia i nocy.

Plan Modernizacji Technicznej (PMT) Sił Zbrojnych RP na konkretne lata (zazwyczaj 10) określa priorytety, jakimi będzie się kierowało Ministerstwo przy modernizowaniu wojska. Ponadto PMT wskazuje wydatki, jakie Polska poniesie łącznie na unowocześnianie wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Średnio co 4 lata następuje aktualizacja Planu, jednak w razie potrzeb jest on zmieniany w dowolnym momencie.

Ministerstwo Obrony Narodowej opracowuje także Przegląd Potrzeb (PP) dla Zdolności Operacyjnych Sił Zbrojnych RP. O ile wspomniany wcześniej PMT wskazuje środki, które mają być pozyskane, o tyle Przegląd Potrzeb określa i definiuje potrzeby operacyjne dla polskich sił zbrojnych w perspektywie 10 lat.

Konieczność zastąpienia polskiej floty powietrznej

20 lutego 2014 roku polskie media obiegła informacja, że w ramach zaktualizowanego 2 tygodnie wcześniej Planu Modernizacji Technicznej, Rzeczpospolita zamierza zakupić “samoloty wielozadaniowe 5. generacji”. Wcześniej tego samego dnia informację tę przekazał zastępca Inspektora Sił Powietrznych z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ), gen. bryg. pil. Tomasz Drewniak w czasie posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Wojska Polskiego.

Jak zaznaczył gen. Drewniak, zakup 64 myśliwców 5. generacji zastąpił zapisany w Planie z 2012 r. zakup eskadry, tj. 16 myśliwców F-16, które są zaliczane do samolotów 4. generacji. Podpisana 6 lutego 2014 r., przez ówczesnego ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka, nowelizacja Planu spowodowała, że zapis o nabyciu eskadry samolotów wielozadaniowych F-16 został usunięty z PMT.

Gen. Drewniak w czasie swojej wypowiedzi z 20 lutego podał także konkretne kwoty i daty związane z zakupem nowych myśliwców. Zaktualizowany w 2014 r. Plan na lata 2013-2022 zakładał przeznaczenie 170 milionów PLN w 2020 roku na rozpoczęcie procesu nabycia samolotów, a następnie po 330 mln PLN w następnych dwóch latach. Ta kwota pozwoliłaby, według gen. Drewniaka, na zakup łącznie czterech myśliwców 5. generacji w latach 2021 i 2022.

Jednocześnie gen. Drewniak poinformował, że przez kolejne 8 lat (2023-2030) proces zakupu myśliwców byłby kontynuowany, jednak nie określił ile dokładnie pieniędzy miałoby zostać przeznaczonych na ten cel. Warto jednak pamiętać o sprawie oczywistej, że PMT 2013-2022 formalnie nie obejmuje lat 2023-2030.

Do słów generała odniósł się ówczesny minister Siemoniak. Za pomocą Twittera skomentował informacje podane przez gen. Drewniaka 20 lutego 2014 r. Minister Siemoniak stwierdził, że gen. Drewniak nie wprowadził w błąd parlamentarzystów. Powinien on jednak doprecyzować kwestię tego, że do PMT 2013-2022 wpisany został zakup ewentualnie czterech samolotów 5. generacji (po dwa w latach 2021-2022). Natomiast pozostałe 60 myśliwców miałyby zostać zakupione do 2030 r. Jak podkreślił Siemoniak, zapis ten znalazł się w Przeglądzie Potrzeb do 2030 r. i jest to jedna z opcji zwiększenia zdolności polskich sił zbrojnych. Nie oznacza to jednak, że jest ona ostateczna i została podjęta jakakolwiek decyzja.

Wypowiedzi ówczesnego ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka ws. zakupu przez Polskę myśliwców 5. generacji.
Wypowiedzi ówczesnego ministra obrony Tomasza Siemoniaka w nawiązaniu do informacji podanych przez gen. Drewniaka 20 lutego 2014 na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Wojska Polskiego. Źródło: profile “Defence24” i Tomasza Siemoniaka na Twitterze, 21.02.2014 r., https://twitter.com/TomaszSiemoniak/status/436848730936213504 (03.09.2016).

Należy także zwrócić uwagę na główny temat posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Wojska Polskiego z 20 lutego 2014 r. Członkowie zespołu dyskutowali nad możliwością przedłużenia eksploatacji polskich samolotów szturmowo-bombowych Su-22 do 2024-2026 r. To właśnie potrzeba wymiany Su-22 oraz myśliwców MiG-29 (obydwie konstrukcje pochodzą z okresu ZSRR) na nowsze samoloty jest głównym powodem, dla którego w PMT na lata 2013-2022 znalazł się zapis o rozpocząciu zakupu nowych myśliwców.

Interesujący wydaje się fakt, że w kolejnych upublicznianych wersjach PMT 2013-2022 brak zapisu o samolotach wielozadaniowych. I tak, próżno szukać w wersjach PMT upublicznianych przed 2014 r. zapisu o zakupie eskadry samolotów wielozadaniowych. Identycznie wygląda sytuacja z PMT oficjalnie opublikowanym 8 lipca 2014 r., gdzie nie ma zapisów dotyczących zakupu myśliwców 5. generacji. Jednak gen. Drewniak wyraźnie stwierdził 20 lutego 2014 r.: “W Planie [Modernizacji Technicznej – red.], który był podpisany 11 grudnia 2012 r. była taka pozycja „zakup 16 samolotów”, (…) to miały być samoloty F-16. [Jednak – red.] (…) minister obrony narodowej 6 lutego tego roku [2014 – red.] podpisał kolejny Program Modernizacji Technicznej, w którym ta pozycja wypadła. (…) i na jej miejsce wchodzi pozycja inna. „64 samoloty wielozadaniowe 5. generacji”. (…) [to]  program do (…) 2030 roku”.

Liczne zmiany

W kwietniu 2014 roku pojawiły się kolejne wypowiedzi przedstawicieli polskiego MON, które potwierdzały plany z lutego 2014 roku.

4 kwietnia ukazał się artykuł na portalu internetowym stacji “TVP Info” dotyczący zakupu przez Polskę myśliwców 5. generacji (konkretnie F-35 koncernu Lockheed Martin). Według przedstawicieli MON (bez wskazania o których konkretnie chodzi), program zakupu najnowocześniejszych samolotów może kosztować łącznie do 10 mld PLN, a pierwsza maszyna pojawiłaby się w Polsce w 2020 roku. Niemniej jednak, podkreślono, że są to tylko plany.

Kolejnych informacji w sprawie dostarczył portal “Defence24”. Jego redaktorzy uczestniczyli w Dniach Przemysłu 2014, które odbyły się 8 kwietnia w Warszawie. Skierowali oni pytania do ówczesnego wiceministra obrony narodowej Czesława Mroczka. Chodziło konkretnie o to, dlaczego w prezentacjach przygotowanych na to wydarzenie nie poruszono tematu zakupu samolotów 5. generacji mimo tego, że wystąpienia te dotyczyły planów do 2022 roku. Odpowiedź ministra Mroczka ograniczyła się jedynie do stwierdzenia, że nabycie nowych myśliwców jest zaplanowane na koniec okresu obowiązywania PMT 2013-2022 (dokładnie na lata 2021-2022). („W ostatnim czasie przeprowadziliśmy przegląd, taki research … naszych planów modernizacji technicznej. … Jeżeli chodzi o samolot nowej generacji to jest tak jak Pan powiedział to jest końcówka tego programu modernizacji”).

Sprawa zakupu nowych myśliwców przez jakiś czas była pomijana w rozmowach przedstawicieli MON z polskimi mediami i parlamentarzystami. Nowe informacje zostały ujawnione dopiero w czerwcu 2015 roku. Jak dowiedział się wówczas od Ministerstwa Obrony Narodowej portal “Defence24”, „potrzeba pozyskania nowych samolotów wielozadaniowych została zidentyfikowana i zdefiniowana w ramach Przeglądu Potrzeb Operacyjnych oraz ujęta w ,,Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2013-2022””. Istotnym jednak jest, że trwające prace nad aktualizacją i zmianami w PMT miały się zakończyć do końca 2015 r. Oznaczało to, że ostateczny kształt zaktualizowanego Planu miał nadać nowy rząd po wyborach parlamentarnych z październiku tego samego.

Początkiem kwietnia br. “Defence24” dowiedziało się od MON, że rozpoczęte zostały prace analityczne związane z zastąpieniem myśliwców MiG-29 oraz Su-22 nowoczesnymi samolotami wielozadaniowymi. Jak poinformował rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, “Wstępnie planuje się rozpocząć uruchomienie procedury umożliwiającej pozyskanie nowoczesnych wielozadaniowych samolotów bojowych już w obecnie trwającym okresie planistycznym tj. do 2022 roku”.

Nieoficjalnie, PMT na lata 2017-2026 ma zostać przedstawiony we wrześniu tego roku. Spekuluje się, że być może odbędzie się to w czasie Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) 2016 w Kielcach w dniach 6-9 września.

Amerykański koncern kusi Polskę

Potwierdzenie przez gen. Drewniaka 20 lutego 2014 roku informacji o tym, że Polska zamierza od 2021 r. rozpocząć proces kupna myśliwców 5. generacji, spowodowało przypuszczenia, że ewentualny wybór Rzeczpospolitej padnie na amerykański myśliwiec F-35 Lightning II (dosł. “Błyskawica”) koncernu Lockheed Martin.

W chwili obecnej, Stany Zjednoczone dysponują dwoma rodzajami myśliwców 5. generacji – F-22 Raptor (dosł. “Drapieżnik”), którego produkcja została już zakończona oraz właśnie F-35. Poza Stanami Zjednoczonymi, prowadzone są także prace nad innymi myśliwcami 5. generacji: rosyjskim Su-50 oraz chińskimi J-20 i J-31. Raczej oczywistym jest ze względów politycznych, że myśliwce Chin i Rosji najprawdopodobniej nie będą brane przez Polskę pod uwagę przy ewentualnym zakupie nowych samolotów wielozadaniowych najnowszej generacji.

Warto także odnotować, że Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych rozważają użycie swoich najnowszych myśliwców 5. generacji F-35 nie tylko w Europie Zachodniej, ale także na wschodniej flance NATO. Więcej o ewentualnym rozlokowaniu samolotów F-35 m. in. w Polsce pisaliśmy w naszym wcześniejszym artykule.

Z powodu dość ograniczonego wyboru, jaki ma Polska przy nabyciu myśliwców 5. generacji, warto prześledzić działania koncernu Lockheed Martin w naszym kraju od około 2014 r.

Już w lipcu 2013 roku, brytyjski oddział Lockheed Martin z siedzibą w Londynie ogłosił, że będzie startować w przetargu na dostarczenie Polsce Zintegrowanego Systemu Szkolenia Zaawansowanego (Advanced Jet Trainer, AJT). Propozycją koncernu był symulator T-50. Al Potter, przedstawiciel Lockheed Martin, wyraźnie akcentował możliwość użycia ich AJT do szkolenia pilotów myśliwców 4. i 5. generacji. Według niego, “T-50 jest idealnym partnerem szkoleniowym dla nowoczesnej polskiej floty F-16 i myśliwców 5. generacji, takich jak F-35 Lightning II. Ten symulator może kształtować kierunek szkolenia polskich pilotów przez następne 20-30 lat.” („The T-50 is the ideal training partner for Poland’s modern F-16 fleet and fifth-generation fighters such as the F-35 Lightning II. It has the ability to shape the future direction of Poland’s aircrew training system for the next 20 to 30 years”).

Ostatecznie polski MON zdecydował się wybrać inny system szkoleniowy, dostarczony przez włoską firmę Alenia Aermacchi. Odrzucono zarówno propozycję Lockheed Martin, jak i trzeciego podmiotu startującego w przetargu – firmy BAE Systems. Powodem była niezgodność przedstawionych ofert z wymaganiami zamawiającego (jak zaznaczył Inspektorat Uzbrojenia MON, cena stanowiła połowę kryteriów ocen oferty). Warto także zauważyć, że propozycja Lockheed Martin była najdroższa (ponad 1,8 mld PLN, przy niecałym 1,8 mld PLN za system BAE i ponad 1,1 mld PLN za symulator firmy Alenia).

We wrześniu 2014 roku, czyli ponad pół roku po ogłoszeniu przez Polskę chęci nabycia najnowszych samolotów wielozadaniowych, portal “Dziennik Zbrojny” rozmawiał z Susan B. Kiehl, wiceprezes Lockheed Martin ds. rozwoju F-16/F-22/F-35. Głównym tematem rozmów były pociski manewrujące AGM-158 JASSM dla polskich F-16, w sprawie których w tamtych okresie toczone były negocjacje Polski z przedstawicielami LM. Redaktorzy portalu zapytali wiceprezes Kiehl, czy owe pociski mogłyby zostać wykorzystane także w F-35. Przedstawicielka konsorcjum zaprzeczyła twierdząc, że “[myśliwce F-16 i F-35 – red.] to dwa odmienne produkty”. Padło także pytanie dotyczące ewentualnego kupna przez Polskę 64 myśliwców F-35 (co stawiałoby Rzeczpospolitą na czele listy pod względem ilości zakupionych samolotów tego modelu). Kiehl nie chciała odpowiedzieć na nie bezpośrednio. Stwierdziła jedynie, że cena F-35 i jego obsługi leży w gestii władz Polski. Dodała także, że naturalnym jest, iż w razie zakupu przez Rzeczpospolitą myśliwców 5. generacji wystąpi także współpraca przemysłowa w ramach programu.

Kolejnym działaniem było zaprezentowanie przez koncern Lockheed Martin symulatora myśliwca F-35 Lightning II w Polsce. 26 sierpnia 2015 roku w Warszawie odbyło się spotkanie z dziennikarzami, którzy mieli okazję zapoznać się z możliwościami symulatora. Był to jednak pokaz przedpremierowy, ponieważ dopiero w czasie targów MSPO 2015 urządzenie to zostało zaprezentowane szerszej publiczności. Jak stwierdził Steve Over, dyrektor ds. międzynarodowego rozwoju biznesowego programu F-35  w LM, był “to symulator przeznaczony do celów edukacyjnych, dla publiczności, dla dziennikarzy czy przedstawicieli władz”.

Kwestia “Błyskawic” została także poruszona podczas wywiadu Macieja Miłosza z “Dziennika Gazety Prawnej” z prezes Lockheed Martin Marillyn A. Hewson w lutym 2016 r. Dziennikarz odniósł się do kwestii zakupionej przez korporację LM firmy Sikorsky Aircraft (w tym zakładów PZL Mielec). Pytanie dotyczyło ewentualnego rozszerzenia zakresu działalności zakładów w Mielcu na wytwarzanie elementów myśliwca F-35. Prezes Hewson stwierdziła, że w tych zakładach konstruuje się śmigłowce Mi-28 i to ich produkcja będzie rozwijana. Nie padło jednak żadne pytanie związane bezpośrednio z planami Polski dotyczącymi zakupu myśliwców nowej, 5. generacji.

Poniżej znajduje się materiał wideo, na którym przedstawiony został symulator F-35. Źródło: oficjalny kanał YouTube koncernu Lockheed Martin, opublikowany 20.10.2014 r., https://www.youtube.com/watch?v=LStxTANhVVM (01.09.2016).


Alternatywy dla F-35

Rozgłos nadany wypowiedziom przedstawicieli MON z 20 lutego 2014 r. dot. zakupu nowych samolotów skłonił także inny firmy do przedstawienia swoich ofert. Głównym argumentem przemawiającym na korzyść samolotów innych niż F-35 jest ich niższa cena. Mowa tu o myśliwcach Eurofighter, F/A-18 Super Hornet oraz najnowszej wersji F-16V. Są to samoloty generacji 4.5, czyli posiadające pewne cechy myśliwca 5. generacji (np. radar AESA, jak to jest w przypadku F-16V)

Wśród najpoważniejszych konsorcjów znajduje się amerykański Boeing. Już w marcu 2014 r. przedstawiciele tej firmy złożyli wizytę w Warszawie. Celem przyjazdu Jeffreya Kohlera (wiceprezesa ds. rozwoju międzynarodowego) i Christophera Raymonda (odpowiedzialnego za rozwój i strategię) było przedstawienie oferty Boeinga. Flagowym produktem koncernu jest myśliwiec F/A-18 Super Hornet, który znajduje się na wyposażeniu m. in. Marynarki Wojennej USA (U.S. Navy). Przedstawiciele firmy zapowiedzieli, że w przypadku ogłoszenia przetargu na nowe myśliwce dla Polski, będą w nim startować oferując właśnie F/A-18 w najnowszej wersji Advanced (ang. Zaawansowana).

Wśród innych kandydatów wymienia się także myśliwce Eurofighter. Konsorcjum Eurofighter GmbH zaprezentowało dwie swoje maszyny podczas pokazów lotniczych Radom Air Show 2015. Przedstawiciele firmy również zapowiedzieli, że wezmą udział w ewentualnym przetargu.

Pewną alternatywą jest także najnowsza wersja używanego obecnie także w Siłach Powietrznych RP myśliwca F-16 również koncernu Lockheed Martin. Tym nowszym modelem jest F-16V, który swój pierwszy lot odbył 16 października 2015 roku. Pomimo tego, że F-16 nadal pozostaje myśliwcem 4. generacji, został wyposażony m. in. w radar AESA, który jest zamontowany także w myśliwcach wyższej generacji. Jednakże, przedstawiciele Lockheed Martin większy nacisk kładą na ewentualny zakup przez Polskę F-35, niż modernizację F-16. Może to być powodowane większą wartością kontraktu między Polską, a LM na zakup myśliwców 5. generacji, zamiast 4.

Pochopna deklaracja czy realna zapowiedź?

Kwestia zakupu przez Polskę 64 myśliwców 5. generacji wydaje się być raczej pochopną deklaracją, aniżeli racjonalną decyzją popartą fachowymi analizami.

Już zaprezentowane przez gen. Drewniaka liczby (przeznaczenie na jeden egzemplarz myśliwca niecałych 200 mln PLN) poddają w wątpliwość plany polskich władz. Jak podaje oficjalna strona Lockheed Martin, w chwili obecnej koszt jednego myśliwca F-35 w wariancie A (najpopularniejszym) wynosi 98 mln USD (około 370 mln PLN). W przyszłości cena ta ma spaść do poziomu 85 mln USD za wersję A (ok. 325 mln PLN). Kwota ta nadal znacząco przewyższa liczby podawane przez gen. Drewniaka w 2014 roku. Przy założeniu, że Polska zakupi 64 takie myśliwce, ich łączna cena może wynieść nawet ponad 15 mld PLN.

Jedną z możliwości byłoby zakupienie przez Polskę tańszych, ale niższej generacji myśliwców typu Eurofighter lub F/A-18 Super Hornet. Przykładowo, koszt jednego F/A-18 oscyluje w granicach 50-60 mln USD (ok. 190-230 mln PLN) za egzemplarz. Przy takim rozwiązaniu, bardziej realne wydawałaby się szacunki gen. Drewniaka z lutego 2014 r. mówiące o przeznaczeniu 330 mln PLN na zakup dwóch samolotów rocznie.

Być może odpowiedzi na postawione w tekście pytania znajdziemy w zbliżających się targach MSPO 2016. Odbędą się one w dniach 6-9 września 2016 r. w Kielcach. Według nieoficjalnych źródeł, MON przedstawi w ich trakcie Plan Modernizacji Technicznej na lata 2017-2026. Jeżeli zapis dotyczący ewentualnego zakupu nowych myśliwców wielozadaniowych będzie w upublicznionej części PMT, dowiemy się, czy Polska zamierza zakupić samoloty 5. generacji, czy też tańsze (co nie znaczy gorsze) produkty 4.5 generacji innych konsorcjów.