W październiku 2016 r. Siły Powietrzne Rumunii otrzymały pierwsze myśliwce 4. generacji F-16. Po ponad 10 latach od momentu rozpoczęcia pierwszych rozmów dotyczących wymiany poradzieckich rumuńskich samolotów MiG-21, władze w Bukareszcie ostatecznie pozyskały nowe myśliwce. Niemniej jednak nie oznacza to końca zakupów.
Rumuńskie Siły Powietrzne (rum. Forțele Aeriene Române) po zakończeniu zimnej wojny (lata 1990-1991) były w posiadaniu myśliwców MiG-21, MiG-23 oraz MiG-29. Niemniej jednak dwa z tych typów – MiG-23 oraz MiG-29 – zostały wycofane z użytku kolejno w latach 2000 i 2003.
Pozostające na służbie myśliwce MiG-21 wymagały modernizacji, aby nadal mogły spełniać swoją rolę, czyli obronę przestrzeni powietrznej Rumunii. W 1995 r. władze w Bukareszcie postanowiły zmodernizować swoje samoloty z wersji Fishbed do Lancer. Stało się to możliwe dzięki kontraktowi zawartemu przez rumuński Aerostar S.A. z izraelskim Elbit System Ltd. Poprzez wspólne prace, Siły Powietrzne Rumunii otrzymały 3 wersje Lancerów:
- wersja A – przeznaczona do wsparcia wojsk naziemnych;
- wersja B – dwumiejscowa wersja szturmowa;
- wersja C – do zapewnienia przewagi powietrznej.
Decyzja o modernizacji MiG-21 motywowana była także koniecznością dostosowania myśliwców do współpracy z maszynami państw zachodnich (członków NATO). Zostało to osiągnięte m. in. poprzez unowocześnienie awioniki i uzyskanie możliwości przenoszenia nowocześniejszych bomb. Pierwszy lot MiG-21 w wersji Lancer odbył się 23 sierpnia 1995 r. Według najnowszego raportu z grudnia 2016 r. opublikowanego przez magazyn “Flight International”, obecnie Siły Powietrzne Rumunii są w posiadaniu 26 sprawnych MiG-21 Lancer.
Stany Zjednoczone a sprzedaż amerykańskiego uzbrojenia
Przed analizą rozmów, jakie rumuński rząd prowadził z licznymi państwami nt. kupna myśliwców F-16, należy zarysować rolę Stanów Zjednoczonych, które są istotnym podmiotem w tych negocjacjach.
Sprzedaż myśliwców F-16, których producentem jest amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin, jak i całego uzbrojenia produkowanego przez USA jest ściśle kontrolowana przez administrację Stanów Zjednoczonych. Aby to wyjaśnić, należy przyjrzeć się kanałom eksportu broni, jakie może wykorzystać amerykański rząd. Wśród owych możliwości są:
1. Zagraniczna Sprzedaż Wojskowa (ang. Foreign Military Sales, FMS) – polegająca na tym, że rząd Stanów Zjednoczonych pośredniczy w sprzedaży uzbrojenia do innych państw. W tym trybie podległa Departamentowi Obrony (ang. Department of Defense, DoD) Agencja Współpracy w zakresie Bezpieczeństwa Obronnego (ang. Defense Security Cooperation Agency, DSCA) kupuje określone uzbrojenie od producenta, a następnie odsprzedaje je danemu państwu. W zamian za to, władze USA pobierają kilkuprocentową prowizję od wartości transakcji, pokrywaną przez państwo kupujące.
2. Bezpośrednia Sprzedaż Wojskowa (ang. Direct Military Sales, DMS) – w tym procesie władze USA nie pośredniczą w sprzedaży uzbrojenia. Negocjacje odbywają się wyłącznie między państwem kupującym a producentem uzbrojenia. Warunkiem sprzedaży jest jednak posiadanie przez dany koncern zbrojeniowy licencji na przeprowadzanie takich transakcji, wydawanej przez rząd Stanów Zjednoczonych.
3. Nadwyżka Sprzętu Obronnego (ang. Excess Defense Articles, EDA) – sprzedaż, której przedmiotem jest przestarzały sprzęt wojskowy lub jego nadwyżka używana przez Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych. Odbiorcami uzbrojenia są państwa sojusznicze Stanów Zjednoczonych, które dany sprzęt otrzymują za darmo lub za bardzo niską cenę.
Zakup od Stanów Zjednoczonych uzbrojenia nie oznacza, że dane państwo może z nim zrobić co tylko zechce. Mianowicie, nie mogą one takiego sprzętu bez zgody Stanów Zjednoczonych (1) sprzedać innemu państwu, (2) zutylizować lub (3) używać do innych celów niż oryginalne zaplanowano. Wynika to z sekcji 3. Ustawy o kontroli eksportu broni (ang. Arms Export Control Act). Mowa w nim o Sprzedaży Stronom Trzecim (ang. The Third Party Transfer), który to proces zakłada, że specjalnie powołany zespół analizuje prośbę danego państwa dot. uzbrojenia, które Stany Zjednoczone dostarczyły mu w ramach FMS, DCS lub innego kanału eksportu. Ostateczną zgodę wyraża podsekretarz do spraw kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa międzynarodowego (ang. Under Secretary for Arms Control and International Security) lub zastępca podsekretarza stanu ds. polityczno-wojskowych (ang. Assistant Secretary for Political-Military Affairs).
Biorąc pod uwagę powyższe fakty, bez zgody Stanów Zjednoczonych niemożliwym staje się pozyskanie żadnego uzbrojenia produkowanego przez amerykański koncern zbrojeniowy. Nie ominęło to także Rumunii, która negocjując zakupy myśliwców z poszczególnymi państwami (co zostanie szerzej opisane dalej) musiała jednocześnie uwzględniać stanowisko Stanów Zjednoczonych.
Liczne oferty sprzedaży F-16
Zbyt mała ilość posiadanych myśliwców MiG-21 przez Rumunię oraz postępujące ich zużycie spowodowały konieczność rozpoczęcia poszukiwania następcy poradzieckich maszyn. Wraz z włączeniem w struktury Sojuszu Północnoatlantyckiego w 2004 r. jedną z możliwości unowocześnia floty Sił Powietrznych Rumunii stało się nabycie myśliwców F-16 4. generacji.
W 2006 r. Izrael zaproponował Rumunii 24 F-16, wtedy używane przez siły powietrzne tego państwa. Umowa zyskała również poparcie Stanów Zjednoczonych. W ramach niej, oprócz dostarczenia samych myśliwców, izraelski Elbit System miało także unowocześnić awionikę F-16 oraz zapewnić dodatkowe uzbrojenie dla myśliwców. Ostatecznie żadne formalne decyzje w tej sprawie nie zostały podjęte.
W tym samym roku, jak podaje strona “F-16.net” (międzynarodowy prywatny portal gromadzący informacje dotyczące samolotów F-16, F-22, F-35 oraz C-130) , MON Rumunii prowadziło rozmowy także z Belgią. Ich celem był ewentualny zakup używanych przez Siły Powietrzne Belgii myśliwców F-16. Podobnie jednak jak w przypadku rozmów z Izraelem, także i tym razem nie zostały podjęte żadne formalne działania ze strony władz Rumunii.
Kolejna propozycja sprzedaży F-16 dla Rumunii nadeszła bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych. W maju 2008 r. amerykańska Agencja Współpracy w zakresie Bezpieczeństwa Obronnego ogłosiła, że władze w Bukareszcie oficjalnie złożyły zapytanie o możliwość zakupienia 24 myśliwców F-16 C/D Block 50/52 oraz zmodernizowania i nabycia kolejnych 24 F-16 C/D Block 25. Koszt nabycia samych myśliwców oraz realizacja pozostałych punktów umowy, która mówiła m. in. o dostarczeniu pocisków rakietowych powietrze-powietrze określono na ok. 4,5 mld USD.
Zbyt biedni na używane myśliwce
Niemniej jednak, powyższe plany zakupienia używanych F-16 przez Rumunię w 2008 r. musiały zostać odłożone w czasie ze względów finansowych i postępującego w tym samym roku kryzysu finansowego na całym świecie, którego skutkami została także dotknięta Rumunia. Potwierdził to ówczesny minister obrony narodowej Rumunii Teodor Malescanu w czasie wywiadu udzielonemu rumuńskiej gazecie “Curierul National” (“Kurier Państwowy”) we wrześniu 2008 r.
Minister Malescanu, odnosząc się do priorytetów modernizacji Sił Zbrojnych Rumunii w ogóle, stwierdził, że na ten cel zostanie przeznaczonych 13 miliardów EUR. Jednak podkreślił on, że pieniądze te nie zostały przekazane ministerstwu, a sposobem na ich zdobycie miało być zaciągnięcie pożyczek, co zostało autoryzowane przez rząd Rumunii. (“I want to emphasize that we do not have this money in the budget of the Ministry of Defence or in any other wallet kept aside, ready to spend it when necessary. However, the executive has given us the possibility, by Emergency Ordinance no. 111/2006, which allows ministries to contract loans on the international banking market, we can employ such loans up to the limit of 2.38% of GDP”).
Komentując kwestię zastąpienia starzejących się MiG-21, minister Malescanu stwierdził, że te myśliwce muszą zostać zastąpione do 2011 r. Wtedy Siły Powietrzne Rumunii powinny być już wyposażone w nowe samoloty. (“Indeed, the MiG 21s will deplete their flight resource by 2010-2011 and therefore we must absolutely start the programme of purchasing a multi-role plane. The Air Force should be already equipped with the new aircraft by 2011, so that they can fulfil their specific missions”).
Minister poruszył także inną, istotną kwestię w sprawie zakupu samolotów dla Sił Powietrznych Rumunii. Jak stwierdził Malescanu, “jesteśmy zbyt biedni, aby kupować tanie, używane wyposażenie. Nie wydaje mi się, by rozwiązanie [problemu wymiany starych myśliwców – red] poprzez zakup używanych maszyn było najlepszą opcją i dlatego skłaniam się ku temu, by nabyć nowe samoloty” (“we are too poor to buy cheap, used things. I do not think that the solution of second hand devices is the best option and therefore I feel inclined to the purchase of new aircraft”).
Zbyt biedni na nowe myśliwce?
Przypuszczenia ministra Malescanu nie znalazły jednak odzwierciedlenia w rzeczywistych decyzjach rządu Rumunii. Ostateczna decyzja w sprawie tego, czy państwo to zakupi nowe, czy używane myśliwce zapadła w 2010 r. 23 marca tego roku, rumuńska Najwyższa Rada Obrony Narodowej (ang. Supreme Council of National Defence, SCND; rum. Consiliul Suprem de Apărare a Ţării) stwierdziła, że Rumunię nie stać na zakup nowych myśliwców.
W czasie posiedzenia SCND, swoje stanowisko przedstawił ówczesny minister obrony Rumunii Gabriel Oprea. Stwierdził on, że rozwiązaniem obecnej sytuacji będzie zakup 24 używanych F-16, które zastąpią myśliwce MiG-21. W wydanym po posiedzeniu oświadczeniu SCND stwierdzono, że “biorąc pod uwagę fakt, że Rumunia nie posiada potrzebnych zasobów finansowych do nabycia nowych samolotów, Rada zdecydowała się wyrazić zgodę na propozycję ministra obrony, by zakupić 24 używane F-16” („Taking into account that Romania does not have the needed financial resources to buy new … planes, the Council okayed a defence ministry proposal to acquire 24 F16 used planes”).
Pomimo zgody Rady z marca 2010 r., niecałe pół roku później w sierpniu, ówczesny premier Rumunii Emil Boc ogłosił, że zakup myśliwców F-16 dla Sił Powietrznych Rumunii przekracza możliwości finansowe państwa. Wskutek tego oświadczenia, nabycie nowych samolotów zostało ponownie odłożone w czasie.
Przedłużające się problemy finansowe znalazły swoje odbicie 19 września 2011 r. W tym dniu ówczesny prezydent Rumunii Traian Băsescu w wywiadzie telewizyjnym dla rumuńskiej stacji Pro TV powiedział, że w czasie swojej rozmowy z prezydentem Barackiem Obamą oświadczył, że jego państwa nie stać na zakup myśliwców F-16 bez długoterminowej pomocy finansowej.
Prezydent Basescu powiedział także, że w trakcie spotkania padła propozycja zawiązania wspólnego projektu, obejmującego oprócz USA i Rumunii także Bułgarię, Chorwację i być może Węgry. Celem grupy byłoby stworzenie warunków do korzystnego nabycia przez te państwa od USA nowych myśliwców F-16. Informacje te potwierdził ówczesny ambasador USA w Rumunii Mark Gitenstein dodając, że taki układ pozwoliłby zaoszczędzić koncernowi Lockheed Martin (producentowi F-16) na szkoleniu pilotów i konstruowaniu myśliwców.
Negocjacje z Portugalią
Sprawa zakupu następców MiG-21 dla Sił Powietrznych Rumunii ponownie nabrała tempa w 2012 r. W maju ówczesny minister obrony Rumunii Corneliu Dobritoiu w wywiadzie dla rumuńskiej agencji prasowej “Agerpres” powiedział, że władze w Bukareszcie wysłały swoich ekspertów do Portugalii i Holandii. Ich celem było sprawdzenie stanu technicznego używanych przez te państwa myśliwców F-16, które mogłyby zostać odkupione przez Rumunię.
W sierpniu tego samego roku, w związku z zakończeniem wizyty rumuńskim ekspertów w Portugalii i Holandii, minister Dobritoiu oznajmił, że najprawdopodobniej wybór padnie na myśliwce Sił Powietrznych Portugalii. Minister Dobritoiu wyjaśnił ponadto, że kwestia zakupu myśliwców z Holandii jest nieaktualna, gdyż państwo to sprzedało swoje samoloty Jordanii.
Ostateczna decyzja w sprawie zakupu używanych myśliwców od Portugalii zapadła 27 września 2012 r. W tym dniu rumuńska Rada Najwyższa zaaprobowała projekt zakupu używanych myśliwców wielozadaniowych F-16 od Portugalii. Rumunia zgodziła się rozpocząć negocjacje z Portugalią i pozyskać 12 F-16 Block 40 (po uprzedniej modernizacji myśliwców) za łączną kwotę 670 mln EUR.
Minister obrony Rumunii Dobritoiu podkreślił, że zakup używanych myśliwców od Portugalii jest najlepszym rozwiązaniem. Przemawia za tym fakt, że za same myśliwce cena wyniesie 120 mln EUR, natomiast pozostałe 550 mln EUR zostanie przeznaczonych na logistykę i wyszkolenie pilotów. Minister dodał także, że płatność za samoloty została rozłożona w czasie na 5 lat, a pierwsze F-16 zaczną być używane przez rumuńskich pilotów już w 2016 r.
22 kwietnia 2013 r., nowy minister obrony narodowej Rumunii Mircea Dusa (pełniący swój urząd od grudnia 2012 r.) przedstawił harmonogram prowadzonych negocjacji ws. zakupu F-16. “Rozmowy są obecnie prowadzone na poziomie technicznym, Do końca maja [2013 r. – red] najprawdopodobniej sfinalizujemy projekt ze stroną portugalską i jednocześnie do końca września [tego samego roku – red.] – ze stroną amerykańską.” (“Talks are currently being held at technical level. By the end of May, we will probably finalize documents with the Portuguese party and subsequently, until September — with the American party […]”) – powiedział minister.
Ostatecznie 11 października 2013 r. Ministerstwo Obrony Narodowej Rumunii ogłosiło podpisanie z Portugalią kontraktu na zakup używanych F-16, a później tego samego roku zgodę na sprzedaż wydały także Stany Zjednoczone. W ramach umowy, strona portugalska została zobowiązana do modernizacji samolotów i przeprowadzenia kapitalnego remontu ich silników. Ponadto, 9 pilotów i 75 techników z Rumunii zostało wysłanych do Portugalii na szkolenie z obsługi F-16. Pierwsze samoloty, zgodnie z podpisanym kontraktem, miały przylecieć do Rumunii w 2016 r., natomiast pełna eskadra 12 myśliwców będzie gotowa początkiem 2017 r.
Warto także odnotować, że nie wszystkie samoloty zakupione przez Rumunię były wykorzystywane przez Siły Powietrzne Portugalii. Tylko 9 z nich należało do sił powietrznych tego państwa, natomiast pozostałe trzy – do Sił Powietrznych USA (ang. US Air Force, USAF). Zostały one dostarczone Portugalii do odsprzedania w ramach amerykańskiego programu Excess Defense Articles.
Więcej F-16?
28 września 2016 r., zgodnie z zawartą umową, w portugalskiej bazie lotniczej w Monte Real miała miejsce oficjalna ceremonia przekazania Rumunii sześciu używanych do tej pory przez Siły Powietrzne Portugalii myśliwców F-16. Ich nową bazą stała się 86. Baza Lotnictwa (rum. Baza 86 Aeriană) w Borcea na południowym-wschodzie Rumunii, z której to operować będą wszystkie pozyskane przez Siły Powietrzne Rumunii samoloty F-16. Kolejne trzy F-16 dotarły do Rumunii 15 grudnia br. Informacja o tym ukazała się na oficjalnym profilu Sił Powietrznych Rumunii w serwisie Facebook.
Według informacji uzyskanych we wrześniu 2016 r. przez specjalistyczny portal “IHS Jane’s”, pozostałe trzy myśliwce zostaną dostarczone do Rumunii w roku 2017. Taką informację przekazał anonimowy przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej Portugalii.
Jak jednak wynika z wypowiedzi przedstawicieli rumuńskiego Ministerstwa Obrony, władze w Bukareszcie rozważają zakup kolejnych używanych myśliwców F-16.
W lutym 2016 r. portal “DefenseNews” poinformował o kolejnych działaniach rumuńskich władz w kwestii myśliwców F-16. Jak stwierdził obecny minister obrony narodowej Rumunii Mihnea Motoc, rząd w Bukareszcie wystosował zapytanie o możliwość nabycia kolejnych 12 myśliwców F-16 do sześciu państw. “Na razie nie wiemy, od kogo kupimy samoloty. Dotychczas wystosowaliśmy zapytanie o informację do użytkowników samolotów tego typu – USA i 5 państw europejskich. Po uzyskaniu odpowiedzi będziemy wiedzieli, co dalej” – powiedział Motoc. Minister nie ujawnił jednak z jakimi państwami europejskimi kontaktowano się w tej sprawie.
Natomiast we wrześniu br. na portalu digi24.ro pojawiła się informacja, jakoby wśród owych 5 państw europejskich miała się znaleźć Polska. W związku z tym poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Grabarczyk wystosował 20 października w tej sprawie interpelację do Ministerstwa Obrony RP. Jednak 28 listopada Bartosz Kownacki, sekretarz stanu w MON odpowiedział, że “resort obrony narodowej nie ma planów odsprzedaży do Rumunii samolotów F-16, eksploatowanych w Siłach Zbrojnych RP”.
Wymiana wciąż trwa
Po 10 latach od rozpoczęcia pierwszych rozmów ws. nabycia nowych myśliwców, Rumunii udało się ostatecznie częściowo zrealizować ten cel. Pomimo kilkuletnich zawirowań dotyczących tego, czy kupić nowe, czy używane myśliwce oraz od jakiego państwa je nabyć (rozmowy prowadzone były z Izraelem, Belgią, Stanami Zjednoczonymi, Holandią i wreszcie Portugalią), Rumunia ostatecznie pozyskała portugalskie F-16 za zgodą zarówno Portugalii, jak i Stanów Zjednoczonych.
Istotne jest odnotowanie roli Stanów Zjednoczonych w całym, trwającym 10 lat procesie. Władze USA próbowały na różne sposoby zachęcić Rumunię do pozyskania myśliwców F-16 – poprzez propozycję sprzedaży bezpośredniej z 2008 r. oraz tę z 2011 r. dotyczącą stworzenia wspólnego projektu łączącego kilka państw chcących zakupić myśliwce F-16. Ostatecznie Rumunia wybrała F-16 używane przez Portugalię, aczkolwiek odbyło się to za zgodą Stanów Zjednoczonych.
Niemniej jednak zakupienie od Portugalii 12 myśliwców F-16 nie można uznać za zwieńczenie tego procesu, ponieważ do zapewnienia skutecznej ochrony własnej przestrzeni powietrznej Rumunia potrzebuje co najmniej 24 myśliwców wielozadaniowych. Być może w tym roku zapadną kolejne decyzje w tej sprawie, a sam proces może zostać zakończony do około 2020 r.