30 listopada 2015 r. na łamach “The Washington Post” ukazał się artykuł Thomasa Gibbonsa-Neffa dotyczący bardzo niskiej jakości części dostarczonego przez USA dla Ukrainy sprzętu wojskowego.
Dostawy z USA wielozadaniowych pojazdów kołowych o wysokiej mobilności (High Mobility Multi-Purpose Wheeled Vehicle, HMMWV) rozpoczęły się w marcu 2015 r. Łącznie, do końca tamtego roku, Ukraina otrzymała 230 sztuk Humvee. Szerzej o pomocy wojskowej Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy pisaliśmy w naszym wcześniejszym wpisie.
“Rozpadająca się” pomoc od Stanów Zjednoczonych
Jak wynika z obserwacji przeprowadzonych przez dziennikarza “The Washington Post” (WP) Gibbonsa-Neffa na Ukrainie, niektóre z dostarczonych Humvee wyprodukowane zostały w latach 80. i 90. XX wieku, co autor stwierdził na podstawie numeru seryjnego każdego z pojazdów. Ponadto, ich osprzęt również jest przestarzały: trzy z nich były wyposażone w plastikowe drzwi i okna, które nie zapewniały żadnej ochrony. Co więcej, opony, w wyniku długiego czasu składowania w magazynach, wybuchają po przejechaniu kilkuset kilometrów.
Dodatkowo, finansowana przez rosyjskie władze stacja telewizyjna “RT” (pierwotnie “Russia Today”) przytoczyła kolejny argument potwierdzający, że sprzęt dostarczony ukraińskiemu wojsku przez Stany Zjednoczone jest nieodpowiedni. Stwierdza ona, że ogromne silniki HMMWV (o pojemności 6.2-6.5 l., spalanie ok. 20 l. paliwa na 100 km.) są zbyt dużym obciążeniem finansowym dla niedoinwestowanego wojska Ukrainy.
Kolejnym problemem jest zbyt mała ilość sprzętu, który jest dostarczany ukraińskim siłom zbrojnym i straży granicznej. W tym samym artykule Gibbonsa-Neffa za przykład posłużyło dostarczenie zaledwie jednej kamizelki kuloodpornej na oddział liczący 120 żołnierzy. Jednocześnie owa kamizelka została wycofana z użytku przez amerykańskie siły zbrojne w połowie pierwszej dekady XXI wieku.
Sprzęt tak niskiej jakości negatywnie wpływa na morale ukraińskich żołnierzy. Ponadto, wzrasta ich nieufność wobec amerykańskiej pomocy, z racji niemożności polegania na niej w sytuacjach bojowych. Co więcej, przestarzały ekwipunek podważa podkreślane przez Stany Zjednoczone zaangażowanie w rozwiązanie konfliktu na Ukrainie.
Poniżej znajduje się film przedstawiający uroczyste dostarczenie 25 marca 2015 r. ukraińskiemu wojsku pierwszych 10 pojazdów HMMWV wraz z wystąpieniem prezydenta Petra Poroszenki na lotnisku w Kijowie. [Źródło: kanał Youtube “Ukraine Today”, opublikowany 26.03.2015 r., dostęp: 16.03.2016]
Komentarze strony amerykańskiej
Jednym z nielicznych komentarzy dot. artykułu w WP, udzielonym bez zachowania anonimowości, jest wypowiedź generała Bena Hodgesa, dowódcy Wojsk Lądowych Stanów Zjednoczonych w Europie (United States Army in Europe, USAREUR), podczas konferencji prasowej 9 grudnia 2015 r.
Na prośbę dziennikarza o odniesienie się do opublikowanego artykułu o niskiej jakości dostarczonego przez USA sprzętu, gen. Hodges odpowiedział: “Staramy się zrobić coś jak najlepiej w jak najkrótszym czasie, by prośba została spełniona. Więc może z tego powodu to właśnie starszy sprzęt mógł zostać dostarczony w najkrótszym czasie. Nie jestem tego pewien.” (“It would be no surprise to anybody that, you know, you try to do the best you can as fast as you can to get what you can upon request. So maybe the quickest stuff that could have been provided might have been some older equipment. I don’t know.”).
Z drugiej strony, generał Hodges podkreślił, że część dostarczonego sprzętu jest całkiem nowa (m. in. radary AN/TPQ-36 Firefinder, zestawy pierwszej pomocy lub noktowizory) (“But what I see, from brand new body armor to brand new helmets to millions of dollars’ worth of medical supplies — the exact same sort of IFAK, individual first aid kit, that our soldiers use, has been provided to them.”).
W podobnym tonie wypowiedział się jeden z przedstawicieli Departamentu Obrony (Department of Defense, DoD). Kapitan marynarki Jeff Davis, w swoim mailu do portalu “Voice of America” z 4 grudnia 2015 r. stwierdził, że Stany Zjednoczone wysłały najlepszy ekwipunek, pod względem jakości, jaki był w tamtej chwili dostępny, a “zdecydowana większość” (“overwhelming majority”) sprzętu nigdy nie była używana przez wojska USA, czyli była nowa w momencie dostarczenia żołnierzom Ukrainy. Odnośnie HMMWV, Davis stwierdził, że wszystkie w momencie dostarczenia były sprawne i gotowe do użycia.
Szerzej sprawę komentują anonimowi urzędnicy administracji USA. Urzędnik DoD wysokiego szczebla powiedział, że Stany Zjednoczone były kompletnie nieprzygotowane na tzw. kryzys ukraiński. W momencie jego wybuchu, najistotniejsze stało się zaopatrzenie ukraińskich sił zbrojnych tak szybko, jak to było możliwe. Ponadto, ze względu na brak pieniędzy, które mogłyby zostać użyte do tego celu, zadanie to stało się niezwykle trudne (“We wanted to get things there as fast as possible, and we had no money appropriated for this crisis. Does that means everything was perfect? Of course not.”).
Inny urzędnik Pentagonu stwierdził, że pomoc udzielana Ukrainie opiera się też na sprzęcie, który “leży gdzieś bez możliwości użycia go przez jakąkolwiek jednostkę” (“the stuff that’s sitting around somewhere that no service can use”). Ponadto, zaznaczył, że niektóre HMMWV mogą zostać dostarczone na części zamienne dla ich odpowiedników lepszej jakości.
Wszystko to prowadzi to do sytuacji, w której czasami bardziej opłacalnym dla ukraińskich dowódców jest kupno używanego SUV-a, niż droga naprawa kiepskiej jakości Humvee dostarczonych przez USA.
Problemy ukraińskich sił zbrojnych
Niemniej jednak, problemem dla ukraińskich sił zbrojnych jest nie tylko słabej jakości sprzęt, który został im podarowany przez USA. Ukraińscy żołnierze są bardzo słabo wyposażeni w ogóle.
Gibbons-Neff w swoim wcześniejszym artykule na łamach WP opisał, z jakimi brakami muszą się mierzyć ukraińscy żołnierze walczący z prorosyjskimi separatystami. Wśród owych deficytów znalazły się głównie brak zaawansowanej i zabezpieczonej łączności radiowej oraz brak środków do monitorowania pola walki (głównie bezzałogowych statków powietrznych, popularnych “dronów”). Niemniej jednak, owe braki sprzętu do komunikacji nadrabiane są dostarczanymi przez USA nowoczesnymi urządzeniami do łączności, o czym pisaliśmy wcześniej tutaj.
Drugi problem jest znacznie poważniejszy, co zostało wskazane w artykule opublikowanym 10 stycznia 2016 r. w “Washington Times”. Autorka, Rowan Scarborough, twierdzi w nim, że ukraińskie bezzałogowce zwiadowcze narażone były na ataki hakerskie ze strony prorosyjskich separatystów. Prowadziło to do utraty ich przez ukraińskich żołnierzy na rzecz drugiej strony konfliktu. Zmusiło to ukraińskie siły zbrojne do zastąpienia zwiadu za pomocą bezzałogowców radarami dostarczonymi przez Stany Zjednoczone, by za ich pomocą móc śledzić ruchy separatystów.
Dodatkowo, rosyjski kanał telewizyjny “Life News” opublikował 20 lutego 2015 r. nagranie wideo, na którym widać zdobycie przez separatystów części dostarczonego przez USA ukraińskim siłom zbrojnym radarów AN/TPQ-48A służących wykrywaniu ognia moździerzy (materiał telewizji “Life News” oraz komentarz do niego Agencji Lotniczej Altair). Było to spowodowane decyzją o wycofaniu się żołnierzy ukraińskich z Debalcewa w obliczu okrążania tego rejonu przez separatystów. Pomimo zapewnień ukraińskich przedstawicieli wojskowych, że niesprawny i porzucony przez ukraińskich żołnierzy sprzęt został zniszczony, mogło okazać się, że wywołane przez ukraińskie sił zbrojne eksplozje nie doprowadziły do zniszczenia całości ekwipunku wojskowej.
Podsumowanie
Dostarczenie w części niskiego jakościowo i zużytego sprzętu wojskowego być może świadczy o początkowym nieprzygotowaniu Stanów Zjednoczonych na wybuch konfliktu na Ukrainie.
Niemniej jednak, część dostarczonego ekwipunku była nowa, co wyraźnie zaznaczył generał Hodges w czasie swojej wypowiedzi. Ponadto, zwrócił on uwagę także na jakość szkoleń przeprowadzanych przez amerykańskie siły zbrojne (głównie 173. Brygadę Powietrznodesantową), która jest bardzo wysoka, co podnosi wartość ogólnej pomocy wojskowej zapewnionej Ukrainie przez Stany Zjednoczone. Za przykład takich szkoleń mogą tu posłużyć ćwiczenia “Nieustraszony obrońca” (Fearless Guardian, FG), o których pisaliśmy wcześniej.