W połowie 2015 r. USA postawiły zarzuty niektórym członkom władz FIFA. Nakazy aresztowania w tej sprawie zostały wystawione przez FBI tuż przed wyborami nowego przewodniczącego FIFA. Murowanym kandydatem na to stanowisko był dotychczasowy szef tej federacji Joseph „Sepp” Blatter, słynący z prorosyjskich sympatii. Rodzi to pytanie o to czy działań instytucji państwowych USA nie były ostatecznie wymierzone w Rosję?
Zarzuty i pierwsze aresztowania
Zamiar postawienia oskarżeń 9 członkom władz Międzynarodowej Organizacji Piłki Nożnej (Fédération Internationale de Football Association, FIFA) i 5 biznesmenom został oficjalnie ogłoszony przez Federalne Biuro Śledcze oraz Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych Lorettę Lynch 27 maja 2015 roku. Amerykańska prokuratura twierdzi, że chodzi m.in. o nieprawidłowości przy konkursach dotyczących sprzedaży praw telewizyjnych, marketingowych i sponsorskich do imprez, które odbywały się w Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej. Według anonimowych źródeł zarzuty dotyczą między innymi korupcji, wymuszeń, prania pieniędzy, oszustw finansowych z wykorzystaniem technologii informatycznych.
Pierwszymi “ofiarami” działań FBI zostali głównie członkowie Konfederacji Piłki Nożnej Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów (Confederation of North, Central America and Caribbean Association Football, CONCACAF). Na zlecenie Federalnego Biura Śledczego doszło do zatrzymań siedmiu osób w hotelu Baur au Lac w Zurychu.
Wśród wszystkich czternastu oskarżonych 27 maja osób znaleźli się:
- Jeffrey Webb – prezydent CONCACAF (od 23 maja 2012 – 28 maja 2015) i wiceprezydent FIFA (od maja 2012),
- Eugenio Figueredo – wiceprezydent FIFA, członek komitetu wykonawczego, były prezydent południowoamerykańskiej konfederacji (2013-2014), były prezydent urugwajskiej federacji (1997-2006),
- Jack Warner – były wiceprezydent FIFA, prezydent CONCACAF (lata 1990-2011) i szef związku piłkarskiego Trynidadu i Tobago oraz związku piłkarskiego Kajmanów (lata 1982-2011),
- Eduardo Li – członek komitetu organizacyjnego mistrzostw świata kobiet U-17 w Jordanii oraz członek Komitetu statusu graczy, prezydent kostarykańskiej federacji piłkarskiej,
- Julio Rocha – delegat FIFA, prezes federacji Nikaragui,
- Costas Takkas – attaché przy prezydencie CONCACAF, były sekretarz generalny federacji piłkarskiej wysp Kajmanów (pełnił tę funkcję przez 15 lat),
- Rafael Esquivel – były członek komitetu wykonawczego FIFA, prezydent wenezuelskiej federacji,
- Jose Maria Marin – były prezydent brazylijskiej federacji (lata 1982-88, 12 marca 2012 – 12 kwietnia 2015),
- Nicolas Leoz – były członek komitetu wykonawczego FIFA (do roku 2013) i prezydent południowoamerykańskiej konfederacji (lata 1986-2013),
- Alejandro Burzaco – szef Torneos y Competencias S.A – argentyńskiej agencji marketingowej,
- Aaron Davidson – prezes Traffic USA – agencji marketingowej zarejestrowanej na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych,
- Hugo Jinkis i Mariano Jinkis – szefowie Full Play Group S.A.,
- Jose Margulies – domniemany pośrednik przy nielegalnej sprzedaży praw telewizyjnych.
Intrygujący jest fakt, że cała akcja amerykańskich służb miała miejsce tylko dwa dni przed wyborami nowego przewodniczącego FIFA. W dniach 28-29 maja 2015 r. zaplanowano w Szwajcarii 65. Kongres FIFA na którym miał być wybrany nowy przewodniczący tej organizacji. W rywalizacji o to stanowisko brali udział: dotychczasowy przewodniczący Sepp Blatter oraz jordański książę Ali ibn Husajn.
Sprawa Mistrzostw Świata w Niemczech oraz RPA
W związku z tym, że do korupcji miało dochodzić również podczas głosowań dotyczących wyboru gospodarza mundialu, zaczęły pojawiać się informacje o możliwych nieprawidłowościach w tym procesie. Podejrzenia tyczyły się turniejów z lat 2006-2022. Dotyczyło to więc nie tylko tych mistrzostw świata w piłce nożnej, które odbyły się już (2006 r.: Niemcy, 2010 r.: RPA, 2014 r.: Brazylia), ale tych dopiero zaplanowanych w 2018 r. w Rosji i w 2022 r. w Katarze.
W tej sprawie 16 października 2015 r. światło dzienne ujrzały informacje dziennika “Der Spiegel”. Śledztwo niemieckich dziennikarzy wykazało, że mundial, który odbył się w Niemczech w 2006 roku, początkowo większość delegatów FIFA chciała zorganizować w Republice Południowej Afryki. Dopiero skorumpowanie części członków gremium decydującego w tej sprawie zmieniło sytuację.
Kluczową postacią całego przedsięwzięcia miał być Robert Louis-Dreyfus, były prezes Adidasa oraz były udziałowiec pierwszoligowego francuskiego klubu Olympique Marsylia. Dreyfus miał udzielić pożyczki Niemieckiemu Związkowi Piłki Nożnej (DFB) w wysokości 6,7 mln euro. Dzięki tym środkom Niemcy zdołali przekonać czterech przedstawicieli z Azji, których głosy okazały się decydujące w głosowaniu.
Francuz finansujący korupcję miał zażądać zwrotu pożyczki na 18 miesięcy przed Mistrzostwami Świata w 2006 r. FIFA w tym procesie odegrała rolę pośrednika w przekazaniu środków. Oficjalnie DFB miała przekazać FIFA odpowiednią kwotę na galę otwarcia mundialu w Berlinie. Owo przedsięwzięcie nie odbyło się, natomiast środki z kont FIFA dotarły do Dreyfussa.
Podobna sytuacja miała miejsce w związku z kolejnymi mistrzostwami. Komitet kandydatury RPA zobowiązał się do przesłania 10 milionów na tzw. “fundusz rozwoju piłkarstwa na rzecz diaspory afrykańskiej na Karaibach”, którą zarządzał CONCACAF pod przewodnictwem oskarżonego Jacka Warnera. Po zwycięskich dla Republiki Południowej Afryki wyborach okazało się, że komitet organizacyjny Południowo-Afrykańskiego Związku Piłkarskiego (SAFA) ma problemy z wypłacalnością. W tej sytuacji inicjatywę przejęła FIFA, która wzięła na siebie zobowiązanie SAFA i przelała środki na konto federacji CONCACAF.
Opinie o nieuczciwym rozstrzygnięciu konkursu były wyrażane już wcześniej za sprawą Angielskiej Federacji Piłki Nożnej (FA), która sugerowała, że wygrana wspomnianych wcześniej państw mogła być spowodowana łapówkami.
Chuck Blazer: agent w służbie FBI
W tym miejscu należy wyjaśnić jak narodził się pomysł prześwietlenia FIFA i dzięki czemu było to w ogóle możliwe. Wiadomo, że FBI przedstawiło 14 zatrzymanym osobom zarzuty korupcyjne. Sprawa ma dotyczyć przyjęcia korzyści majątkowych na kwotę 100 milionów dolarów.
Wiodącą rolę w całym śledztwie odegrała osoba Chucka Blazera. To 70-letni obywatel Stanów Zjednoczonych, znany z piastowania różnorakich funkcji w organizacjach piłkarskich. W latach 1990-2011 był Sekretarzem Generalnym CONCACAF. W 1989 r. przekonał do startu na szefa tejże federacji zatrzymanego w Zurychu Jacka Warnera (w latach 1990-2011 szef federacji). Następnie prowadził jego kampanie wyborczą na ten urząd. Ponadto przez 17 lat (1996-2013) był członkiem Komitetu Wykonawczego FIFA.
Przełomowym dla sprawy momentem było zatrzymanie w 2011 r. Blazera w związku z oszustwami podatkowymi. Stało się tak, bo sekretarz generalny federacji CONCACAF został wzięty na celownik przez amerykańskie służby podatkowe (IRS). Chodziło o nieodprowadzanie podatków w Stanach Zjednoczonych. Dochody działacza wydawały się niewspółmiernie wysokie do stanowisk, które piastował. Urzędnicy IRS szybko udowodnili Amerykaninowi unikanie płacenia należnych podatków.
W 2011 r. Blazer dostał propozycję współpracy od Federalnego Biura Śledczego, na którą przystał. Jego zadaniem było zorganizowanie spotkania dla przedstawicieli rosyjskiej, australijskiej, amerykańskiej oraz węgierskiej federacji, do którego finalnie doszło przy okazji odbywających się w 2012 roku w Londynie Igrzysk Olimpijskich. Blazer nagrał rozmowy prowadzone między uczestnikami tego spotkania.
Raport Michaela Garcii
Drugim bardzo ważnym wydarzeniem, które sprzyjało zainteresowaniu władz FBI działalnością FIFA, okazał się być raport napisany przez amerykańskiego prawnika Michaela Garcie. Przeprowadził on szczegółowe badania dotyczące członków komitetu wykonawczego FIFA w 2010 roku. Przedmiotem jego pracy było sprawdzenie, czy podczas wyborów gospodarzy mistrzostw przestrzegano procedur.
Garcia twierdzi, że nie ma powodów, dla których można negować wybór gospodarzy mistrzostw świata w latach 2018-2022. Z drugiej strony, zaleca zmiany w procesie składnia ofert o przyznanie turnieju mistrzowskiego (tzw. bidding process czyli inaczej licytacji). Zaznaczył również, że wobec kilku osób, których dane nie zostały podane, powinny być podjęte dalsze działania. Ostatecznie jednak, zdaniem autora raportu, jego zapisy zostały zmanipulowane przez władze FIFA.
Rosyjsko-amerykańska wymiana zdań
Już dzień po aresztowaniach w Zurychu w obiegu pojawiła się informacja jakoby za sprawą Światowej Federacji Piłki Nożnej rząd Stanów Zjednoczonych próbował uderzyć w Rosję. 28 maja 2015 roku doszło do intensywnej wymiany zdań pomiędzy Władimirem Putinem a stroną amerykańską. Rosyjski prezydent zarzucił Amerykanom “rażącą próbę przedłużenia ich jurysdykcji na teren innych państw”. Ponadto Putin zasugerował, że kroki podjęte przeciwko działaczom FIFA mają za zadanie uderzyć w Rosję. Jego zdaniem jest to konsekwencja ochłodzenia relacji na linii Zachód – Rosja, co z kolei jest konsekwencją tzw. kryzysu ukraińskiego.
Tego samego dnia Stany Zjednoczone zadeklarowały, że “śledztwo w sprawie korupcji w FIFA nie ma nic wspólnego z Rosją”. Dodatkowo amerykańscy dyplomaci wskazali, że Rosja nie występuje w przygotowanym przez Departament Sprawiedliwości tekście dla prasy.
Rosyjski prezydent poddał jednak pod wątpliwość uzasadnienie działania FBI. Jego zdaniem śledztwo dotyczy międzynarodowych urzędników, którzy być może złamali prawo, ale nie są obywatelami Stanów Zjednoczonych. Spoglądając na oskarżenia Putina pod kątem merytorycznym, przynajmniej w jednym z nich jest sporo racji. Spośród 14 aresztowanych tylko jeden jest obywatelem Stanów Zjednoczonych (Aaron Davidson).
Strona amerykańska broni się jednak tym, że naruszenia dotyczą działalności gospodarczej w USA oraz marketingu sportowego wydarzeń piłkarskich na terenie nie tylko Ameryki Południowej, ale i Ameryki Północnej. Chodzi m.in. o to, że pieniądze miały przepływać za pośrednictwem amerykańskich banków.
W praktyce amerykańskie służby oskarżyły działaczy FIFA o złamanie Racketeer Influanced Corrupt Organizations Act (RICO Act) oraz Ustawy o Podróży (Travel Act). Ustawa RICO dotyczy walki z przestępczością zorganizowaną i została przyjęta przez Kongres w 1970 roku. Jej bezpośrednim celem było uderzenie w grupy mafijne. Ustawa o Podróży mówi, że “nielegalne jest zaangażowanie się w podróż międzystanową bądź zagraniczną, wysyłanie wiadomości lub wykorzystanie jakiegokolwiek ośrodka handlu międzynarodowego do zarządzania, promowania, ustanowienia lub prowadzenia nielegalnej działalności”. Tą ustawą objęte jest również przekupstwo, co pozwala znaleźć wiarygodne uzasadnienie odnośnie postawionych przez amerykańską stronę argumentów.
Stosunki Blatter – Rosja
Konieczne jest również zwrócenie uwagi na relacje na linii Blatter – Rosja. Przewodniczący FIFA w 2014 r. gościł Putina w loży podczas finałowego meczu Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii. Znamienny jest również fakt, że po wyborze Szwajcara na piątą kadencję w maju 2015 r., pierwszy gratulacje złożył prezydent Putin.
Sam Blatter przyznał publicznie, że decyzja o wyborze Rosji na gospodarza turnieju zapadła faktycznie przed głosowaniem 2 grudnia 2010 roku. Jednak nie miało to mieć charakteru korupcyjnego. Decyzje o wyborze Rosji łatwo uzasadnić. Chodziło o otwarcie piłki nożnej oraz sponsorów na nowy rynek wschodni. Najprościej jest to uczynić poprzez wydarzenie o globalnym zasięgu.
Zaskakuje jest jednak wyprzedzenie z jakim wybrano Rosję na gospodarza tychże mistrzostwo. Zwyczajowo taki wybór następuje od czterech do sześciu lat przed rozpoczęciem mundialu. W tej sytuacji mamy do czynienia z ośmioletnim wyprzedzeniem.
Kryzys w FIFA: Blatter w centrum uwagi
Od czerwca 2015 r. Blatter i FIFA znajdują się pod ciągłą presją. Do 29 maja wszystko szło zgodnie z planem. Szwajcar wygrał wybory już po pierwszej turze, ponieważ jego główny rywal książę Ali ibn Husejn zrezygnował, świadomy swojej porażki w ewentualnej drugiej turze.
Jednak 2 czerwca wybrany na piątą kadencje Blatter zwołał konferencję. Stwierdził na niej, że zrezygnuje ze stanowiska przewodniczącego do momentu w którym nadzwyczajne zgromadzenie wybierze jego następcę. Swoją decyzję tłumaczył tym, że nie czuje poparcia piłkarskiego świata. Cały proces wyboru nowego prezydenta ma odbyć się między grudniem 2015 roku a marcem 2016. Jednak 26 czerwca 2015 r. pojawiły się spekulacje, że Blatter wcale nie chce rezygnować, co zresztą sam potwierdził. 2 lipca powiedział: “Nie zrezygnowałem, złożyłem tylko mój mandat w ręce nadzwyczajnego zgromadzenia”.
To nie był koniec zawirowań dotyczących przewodniczącego FIFA. 25 września 2015 r. zostało wszczęte przez tę organizację postępowanie przeciwko niemu w związku z niejasnymi przelewami na konto prezesa Europejskiej Unii Związków Piłkarskich (UEFA) Michela Platiniego. Chodziło o przelanie dwóch milionów franków szwajcarskich na konto Francuza za konsultacje w latach 1999-2002.
7 października 2015 r. Komisja Etyki FIFA podjęła wstępną decyzję o 90-dniowym zawieszeniu Blattera. Oznaczało to, że przez ten czas Szwajcar nie mógł nigdzie reprezentować organizacji, której formalnie wciąż przewodniczył.
Ostatecznie 21 grudnia 2015 r. Komisja Etyki FIFA zakazała Blatterowi (oraz Platiniemu) udziału w pracach tej organizacji przez najbliższe 8 lat. Oznacza to, że Blatter nie tylko już teraz przestał pełnić rolę przewodniczącego FIFA, ale nie będzie też mógł startować w lutowych wyborach. O ten urząd będzie mógł ubiegać się dopiero w 2023 r., kiedy osiągnie wiek już 87 lat. Decyzja wspomnianej komisji oznacza także, że bliski współpracownik Blattera, Platini, nie będzie mógł zastąpić go na stanowisku przewodniczącego FIFA.
Należy podkreślić, że wszelkie informacje na temat korupcji w FIFA Blatter zawsze odrzuca. Twierdzi, że w strukturach organizacji znajduje się ponad 200 federacji z sześciu różnych kontynentów, w związku z czym współpraca musi opierać się na wzajemnym zaufaniu, gdyż inaczej nie będzie możliwe funkcjonowanie. Komentując decyzję Komisji Etyki FIFA, Blatter obarczył winą za tę sytuację USA, które mszczą się, że mundial w 2022 r. nie został przyznany własnie Stanom Zjednoczonym. Warto dodać wreszcie, że pomimo oskarżeń i skazania w USA niektórych członków władz FIFA, samemu Blatterowi formalnie nie postawiono dotychczas żadnych zarzutów.
Czy USA wywierało presje na Blattera i FIFA?
Brak jest jednoznacznych dowodów na to, że Stany Zjednoczone bezpośrednio wpływały na Blattera lub na FIFA. Można wskazać trzy przyczyny zgodnie z którymi działania USA nie miały na celu odebrania Rosji prawa do organizacji mundialu w 2018 r.
Po pierwsze, działalność FIFA od dawna była podejrzana i tajemnicą poliszynela było to, że w organizacji wszystko można kupić za odpowiednią kwotę. Nieoficjalnie mówiło się o kwocie sześciu milionów dolarów za głos na mundial w RPA czy Brazylii dla działaczy w FIFA. Stąd sama akcja z aresztowaniem przedstawicieli FIFA nie jest dla wielu osób zaskoczeniem. Jest raczej czymś, co musiało w końcu nadejść.
Po drugie, działania władz USA były prowadzone od lat 90. i wielce prawdopodobny jest fakt, że gdyby wcześniej FBI posiadało wystarczające dowody, to już wtedy doszłoby do zatrzymania.
Po trzecie, dopiero w 2011 roku udało się podjąć grę operacyjną z kimś z układu, która umożliwiła zatrzymania.
Wygląda więc to raczej na zbieg okoliczności z tzw. kryzysem ukraińskim, co błędnie interpretuje Putin. W szczególności, że prezydent Rosji traktuje ten projekt bardzo prestiżowo. Ma to być kolejne po Igrzyskach Olimpijskich w Soczi ogólnoświatowe wydarzenie ukazujące Rosję jako potęgę.
Nie da się jednak całkowicie wykluczyć, że działania podjęte przez stronę amerykańską były pośrednio wymierzone w Rosję. Mogły one mieć na celu zaszkodzenie wizerunkowi Rosji i pozbawienie jej ważnego sojusznika w FIFA jakim był Blatter.
Jedna z teorii mówi o tym, że Amerykanie postanowili zakręcić kurek z pieniędzmi dla FIFA za sprawą jej największych amerykańskich sponsorów (m.in. Coca-Coli i McDonald’s, Visa). Wszystkie te koncerny wpłacają około miliard funtów w czteroletnim okresie pomiędzy kolejnymi mundialami na konto FIFA. Światowej Federacji Piłki Nożnej nie stać na rezygnację z takich wpływów. Brak tych środków wyraźnie zahamowałby rozwój organizacji, a tym samym rozwój wydarzeń piłkarskich na całym świecie.
Trzeba jednak pamiętać, że 25 lipca 2015 r. przewodniczący FIFA potwierdził, że komitet wykonawczy FIFA przyjął rezolucję, na mocy której gwarantuje Rosji pomoc w organizacji mistrzowskiego turnieju.
Problemy Rosji
Brak dowodów na to, że bezpośrednim celem działań instytucji państwowych USA było odebranie Rosji prawa do organizacji wspomnianych mistrzostw, nie zmienia faktu, że organizacja tego przedsięwzięcia napotyka w Rosji na trudności.
Dzieje się tak z co najmniej dwóch przyczyn. Po pierwsze, sankcje nałożone przez USA i UE zmuszają władze rosyjskie do ograniczania niektórych wydatków. Po drugie, kryzys gospodarczy spowodował spadek wartości rubla. Minister sportu Witali Mutko stwierdził, że może to podnieść koszty budowy stadionów o 30-40%. Rosjanie mają się czego obawiać: koszt igrzysk w Soczi wzrósł w stosunku do pierwotnego planu o 50 miliardów dolarów. W tej sytuacji rodzi się pytanie, czy po raz drugi będzie stać ich na ewentualne dopłacanie do tego typu przedsięwzięcia.
W tym kontekście nerwowa reakcja Putina zdaję się być wyrazem obawy o utratę wpływowego sojusznika, jakim był szef FIFA. Nie dziwi więc przerzucanie odpowiedzialności za całą sytuację na władze USA.